Pani z Żołędziowego Dworu

 Jakieś trzy lata temu, podczas oglądania łupin kasztana, wpadł mi do głowy pomysł historii o ludkach zamieszkałych w i pod dębem i władającej nimi tajemniczej pani. Zrobiłem kilka grafik wstępnych, napisałem pierwsze trzy rozdziały i... na tym się skończyło. Nie żebym nie miał konceptu na opowieść, po prostu były inne sprawy, które skutecznie mnie od tej historii odciągnęły. Dziś postanowiłem powrócić do „Pani z żołędziowego Dworu” i, jeśli nic złego po drodze się nie wydarzy, w tym roku historię skończyć. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Życzę przyjemnej lektury... WSTĘP CZYLI PRELUDIUM Blady Stach spadł na Żołędziowy Dwór. Konkretnie zaś na kupę liści zgarniętą pod północną wieżyczką strażniczką, na której  pełnił dziś wartę. Stach był bowiem etatowym obserwatorem trzeciej ćwiartki osady i terenów przyległych - w odległości 111 kocich susów, licząc od pnia drzewa w kierunku strumyka. Dyżury wyznaczono mu w dni parzyste od rana do wieczora w pierwszy i trzeci oraz od wieczo...

Cześć, jestem Gustaff

 
Zapewne wielu z Was zastanawia się kim jestem, skąd się wziąłem i co na tym blogu robić będę. Ci, którzy już mnie trochę znają zapewne nie zapytają o te detale, bo obszernie zostały wyjaśnione na moim profilu na facebooku, alee i ich zapraszam do lektury.

Otż mam na imię Gustaff i jestem lisem. Nie takim prawdziwym, ktoś mnie dawno temu zrobił z włóczki i ożywił. Jak? Tego Wam na razie nie zdradzę, być może opowiem o tym w książce opartej na mojej historii.

Urodziłem się, a raczej stworzony mnie w latach 30. XX wieku. Moim właścicielem był Mikołaj Niepsuj, przodek Maurycego Niepsuja, który po moim ponownym ożywieniu w XXI wieku przygarnął mnie i wraz z żoną Jadwigą zaadoptował. Przed II Wojną Światową, zanim trafiłem do kufra pocztowego i przehibernowałem do czasów współczesnych byłem złodziejem i hotelowym szczurem. Podobnie jak Mikołaj. Wiecie kto to szczur hotelowy? To złodziej, który dostaje się do pustych pokoi, tych wolnych i zajętych przez podróżnych, i okrada je. O tym wszystkim dowiecie się z profilu fb.com/LisGustaff i z książki, która może ukaże się w 2024 roku. Na facebooku znajdziecie też inne rzeczy – krótkie historyjki, rysunki, sesje fotograficzne, komisy. Znajdziecie też innych członków mojej familii oraz licznych przyjaciół i znajomych.


Ale czym zajmować się będę w takim razie na tym blogu? Szeroko, a może jeszcze szerzej pojętą kulturą, czyli książkami, filmem, muzyką, grami etc. Wcześniej nie czytałem, nie oglądałem, nie słuchałem – Mikołaj mi zabraniał. Dziś mogę to robić bez żadnych problemów! A wybór jest tak wielki, że nie wiem czy uda mi się poznać niewielki procent. I postaram się Wam moje odczucia opisać. Szczerze, bez ściemy. Bo choć nie mam wielkiej wiedzy kulturalnej (choć wiem jakimi widelcami je się rybę i komu oraz kiedy trzeba się ukłonić jako pierwszy), to wiem co mi się podoba, a co nie, a to już całkiem sporo. W reszcie pomoże mi Maurycy i Jadwiga, Benek i Klara, Parycja, Katka i reszta rodziny. No i oczywiście przyjaciele i znajomi, ci starzy, no i oczywiście nowi!

Życzcie mi powodzenia! I zaglądajcie na mój blog!

Gustaff (lis) Niepsuj

PS> wszystkie zdjęcia i rysunki zamieszczone na tej stronie, na profilu fb i na Instagramie są autorstwa Maurycego! Zdolnego mam ojca - co nie>!

Komentarze